Pani bufetowa i facet sprowadzający samochodowy złom - normalnie nie zamieniłbym z nimi słowa. A film obejrzałem, coś ciekawego o nich zostało powiedziane. Może są scenariuszem zbyt wepchnięci w zagubienie, aby mogli coś ładnego o sobie powiedzieć, ale to się da oglądać.
Konsekwencja z jaką jest penetrowana "społeczność statków wycieczkowych" nieźle świadczy o umiejętności reżysera.